SEPULTURA

Daamon

SEPULTURA to jeden z bardziej znanych zespołów metalowych. Założył ją Max Cavalera wraz ze swoim bratem - Igorem w 1983 roku w Brazylii, a dokładniej w Belo Horizonte. W szkole poznali jeszcze Jairo T. oraz Paulo Juniora. Tak wyglądał pierwszy skład grupy. Max udzielał się wokalnie i grał na gitarach, Igor był perkusitą, Jairo T. pomagał Maxowi na gitarze, a Paulo Junior grał na basie. W takim składzie nagrali w 1985 roku Bestial Devastation - pierwsze dzieło Sepultury. Album to jeszcze nie był, ale wystarczyło, by zauważył ich na jakimś koncercie właściciel Cogumelo Records, co przełożyło sie na nagranie płyty Morid Visions w rok później. Oba nagrania są chyba najmroczniejszymi w dorobku Sepultury. Nazwa zespołu idealnie pasowała do muzyki przez nich granej - Sepultura to po portugalsku (urzędowy język w Brazylii) po prostu grób. Na taką nazwę wpadł Max podobno przy słuchaniu i tłumaczeniu utworu Dancing On Your Grave Motorheada. Widać spodobał mu sie na tyle, że "grave" zostawił dla siebie.

Kolejnym albumem Sepultury była Schizophrenia (1987), ale nagrywana już bez Jairo T., którego zastąpił Andreas Kisser. Ten album w odróżnieniu od poprzednich cieszył się sporym uznaniem wśród brazylijskiej publiczności, toteż Sepultura zabrała sie za trasę koncertową po swoim kraju i również odniosła sukces. Po Schizophrenii Sepultura przeniosła się pod skrzydła Roadrunner Records i uwieńczyła to wydaniem albumu Beneath The Remains w 1989 roku. Od tego nagrania zaczęto o Sepulturze mowić na całym świecie. Jednym tego powodem była pierwsza trasa koncertowa po USA i Europie, a drugim - album został okrzyknięty najlepszym thrashowym albumem roku. Niektórzy przyrównywali go do Reign In Blood Slayera - mocny, szybi i cholernie ciężki.

Slayer jednak nie czepiał się Beneath The Remains, tylko dopiero do kalejej płyty Sepultury - Arise, nagranej w 1991 roku wraz z nowym menadżerem - Glorią Bujnowski, z którą Max później się ożenił. Sepultura została okrzyknięta gwiazdą, a ich najnowszy album - jednym z lepszych deathmetalowych. I wtedy ludzie ze Slayera zaczęli się burzyć. Uważali, że Arise wzoruje się na ich muzyce, a Sepultura powinna wypracować swój własny styl. Oczywiście chyba tylko Kerry King to zauważył, a każdy fan Sepultury z jego zdaniem się nie zgadzał. Tak czy inaczej - od tego rozpoczął się swego rodzaju konflikt między tymi zespołami, ale Sepultura nie zważając na zarzuty wybrała się w kolejną dużą trasę koncertową, po której zostało wydane pierwsze video - Under Siege - Live in Barcelona. Natomiast na koncertach grali np. z Megadeath, Guns N' Roses - stawali się coraz słynniejsi.

Dwa lata później nastąpiły zmiany w zespole, nie tyle składu, co stylu grania. Ze "slayerowatego" przeszli na nieco spokojniejszy i przez to chyba ciekawszy - w 1993 roku nagrali jeden z najsłynniejszych albumów - Chaos A.D. Przez wielu uznawany za najciekawszy i najoryginalniejszy materiał wszechczasów, ale też niektórym się nie spodobało - tych, co nie dziwne, było znacznie mniej. Oczywiście po ogromnym sukcesie albumu przyszedł czas na trase po świecie, której skutkiem było wydanie drugiego video - Third World Chaos ze wszystkimi dotychczas wydanymi teledyskami oraz kilkoma nagraniami koncertowymi. Na koncertach Max nabawił się kontuzji kolana i było trzeba przerwać trasę na miesiąc. Rok po wydaniu Chaos A.D. Max i Alex Newport (Fudge Tunnel) postanowili założyć jeszcze jedną kapelę - Nailbomb, której celem było wydanie jednej płyty. Udzielali się na niej również Igor i Andreas.

Chyba wszyscy, którzy uważali, że nic lepszego od Chaos A.D. nikt już nie stworzy, wpadli w osłupienie po wydaniu przez Sepulturę albumu Roots w 1996 roku. Cała magia tego materiału polegała na niesamowitym jego klimacie, mocy i... folklorze!. W piosenkach udzielają sie tam wojownicy plemienia Xavante, wszędzie pełno rdzennych, brazylijskich akcentów, a muzycy często przechodzą na instrumenty akustyczne, które same w sobie mogą podtrzymywać świetny nastrój. Na trzecim video Sepultury znalazły sie trzy teledyski z Roots - Roots Bloody Roots, Attitude i Ratamahatta.
Jeszcze w tym samym roku został wydany następny album - The Roots of Sepultura, na którym zgromadzono niewielką część dobytku zespołu, ale całkiem ciekawie dobraną. Znalazło się tam kilka utworów z poprzednich albumów, ale nieco przerobionych, parę nagrań nie opublikowanych wcześniej, oraz kawałki koncertów. Ciekawostką może być przerobina piosenka Antichrist na... Anticop. Okazuje się (po przeczytaniu wyjaśnień z okładki), że Max miał jakiś problem z tymi małofajnymi panami, co dobitnie okazuje przed samą piosneką (nagranie oczywiście live) słowami: "Fuck the police!!!" wypowiedzianymi naprawdę fajnym głosem po uprzedniej dedykacji:).

I teraz część fanów powie, że Sepultura się rozpadła. To oczywiście nie jest do końca prawdą - najlepszy jak do tej pory okres w historii zespołu się zakończył - to fakt. Niestety - stało się - 16 sierpnia 1996 roku zginął w wypadku samochodowym adoptowany syn Maxa. Już to było ogromną tragedią dla niego i niewątpliwie powodem do załamania psychicznego, a na dodatek Glorii, czyli żonie Maxa skończył sie kontrakt z Sepulturą. Tylko Max był za jego przedłużeniem, więc Gloria musiała odejsć ze swojego stanowiska. W zespole powstał konfilkt między członkami. W efekcie Sepultura straciła swojego lidera i założyciela. Niestety. Max odszedł i zajął się pracą w swoim nowym zespole - Soulfly, gdzie menadżerką oczywiście została Gloria.

Trzeba przyznać, że Igor, Andreas i Paulo postąpili mało w porządku. Już nie chodzi o sam fakt znajomości Maxa i Glorii, ale o to, że to przecież i jej zasługa, że Sepultura stała się jednym z najlepszych zespołów na świecie.
Mówiło się o rozpadzie grupy. Na szczęście nikt nie miał zamiaru się poddać i Igor wydał oświadczenie o przygotowaniach do nagrania kolejnego albumu. Na dobre prace rozpoczęły się dopiero w roku 1998. Oczywiście wszyscy fani oszaleli na tą wiadomość, ale Sepultura nadal była bez wokalisty. Stało się - w październiku ukazało się Against, tyle że nie jak zakładano jeszcze rok wcześniej - z Andreasem jako wokalistą, tylko z niejakim Derrickiem Greenem, który - trzeba przyznać - początki miał dość trudne. Na szczęście album nie wypadł źle. Coprawda bez Maxa, to już nie jest ta genialna Sepultura, ale przecież nie można mowić, że Derrickowi śpiewanie źle idzie. Fakt, żę do Maxa mu bardzo daleko wcale nie oznacza, że reszta zespołu się jakoś zmeniła - to nadal Igor, Andreas i Paulo. Niestety wielu Against kompletnie nie przetrawiło i chyba już nigdy oni się nie przekonają do nowej ery w dziejach Sepultury. Również po Against zespół wyruszył w trasę koncertową grając między innymi po - uwaga - Slayerze i to w roli gwiazdy, a nie supporta. Oczywiście do żadnych sprzeczek nie doszło, a taki Metal Hammer napisał, że Sepultura i Slayer zakopali nareszcie topór wojenny (?). Kerry tłumaczył, że wszelkie konflikty miedzy zespołami wynikały z często błednych informacji podawanych przez media. Wypada mu wierzyć, bo cóż pozostaje? Tak czy inaczej Sepultura nadal żyje i ma się dobrze, na co najlepszym dowodem jest wydanie Nation - jak na razie ostatniego albumu w dorobku Brazylijczyków (i Derricka, który jest przecież Amerykaninem). O Nation szerzej pisałem przy okazji recenzji, więc chyba nie warto pisać jeszcze raz (nie chce mi się). Zainteresowanych odyłam do tamtego działu. Mówiąc w skrócie - koncept album, który ma zapoczątkować zupełnie nową drogę rozwoju zespołu - Narodu Sepultury. Całkiem udany nawet. Przyjemnie się słucha, a na nudę miejsca szczególnie nie ma...

"W przypadku Sepultury ludzie zastanawiają się co takiego nagramy. Nie wiedzą, czego się spodziewać, ale mogą mieć pewność, że Sepultura nie będzie się powtarzać. Każda nasza płyta jest inna i dlatego jesteśmy z siebie cholernie zadowoleni." - mówi Paulo Jr. I rzeczywiście - praktycznie każdy album Sepultury to coś zupełnie innego, świeżego i powalającego. Miejmy nadzieję, że historia Sepultury i jej Narodu będzie się jeszcze długo tworzyć.

I na podsumowanie jeden z ciekawszych cytatów wszechczasów, którego autorem jest oczywiście Max:
"Pierdolę wszyskich polityków! Wszystkich!" Trzeba przyznać, że gdy Max coś powie, to już coś konkretnego. I tym optymistycznym akcentem chciałbym zakończyc już tą opowieść o jednym z bardziej znanych zespołów metalowych - SEPULTURZE.

[link widoczny dla zalogowanych]